Cześć! Październik się kończy a ja dopiero dołączam do akcji :) Ahh mój opóźniony zapłon, jednak do 1 zrobię 3 maseczki (bo tyle kupiłam :D ). Oto relacja o efektach po pierwszej z nich :)
Rival de Loop maska peelingująca z ekstraktem z aloesu i rumianku
Obietnice producenta: głęboko oczyszcza pory nadając skórze gładki jedwabisty wygląd.
Produkt posiada znak "Vegan" oznacza to, że żaden ze składników użytych do jego produkcji nie jest pochodzenia zwierzęcegoSkład: Aqua, Alcohol Denat., Polyvinyl Alcohol, Glycerin, Polyglyceryl-10 Laurate, Aloe Barbadensis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Bisabolol, Butylene Glycol, Parfum, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Cena: chyba 1,2 zł - 2 x 8 ml.
+ efekt ściągnięcia skóry
+ łatwa do usunięcia (chyba, że ktoś jak ja rozprowadzi ją nawet po włosach -_-' )
+ wyrównuje koloryt cery
+ wygładzenie skóry ( naprawdę sprawiła, że jest przyjemna w dotyku)
+ odświeżenie
- jeszcze w trakcie nakładanie część zasychała na dłoni
- intensywny zapach alkoholu- bardzo intensywny :/
Ocena: 8/10
Bonusik!
Celem tagu jest:- zachęcenie do chwili relaksu, aby zrobić coś tylko dla siebie,- zadbanie o swoją twarz bez względu na wszystkie obowiązki,- poprawienie swojego wyglądu,- wyrobienie sobie nawyku nakładania maseczki raz w tygodniu,- radość i duma ze swojego wyglądu.Zasady tagu:- umieść baner z linkiem do inicjatora tagu MALINY (testykosmetyczne.blogspot.com),- umieścić zasady tagu w poście na swoim blogu,- dopisz się do listy obserwatorów MALINY (testykosmetyczne.blogspot.com),
- napisz, kto Cię otagował,
- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki,
- otaguj minimum 5 osób.- napisz, kto Cię otagował,- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki,- otaguj minimum 5 osób.- napisz, kto Cię otagował,- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki,- otaguj minimum 5 osób.- napisz, kto Cię otagował,- zamieść raz w tygodniu recenzję co najmniej jednej testowanej maseczki,- otaguj minimum 5 osób.
oTAGowałam: Sarę
Pozdrawiam Cytryna
Lepiej późno niż wcale ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski, zresztą tak dawno nie nakładałam żadnej na twarz.
A maskę z ziaji można najczęściej dostać w małych drgeriach.
Pozdrawiam :)
miałam tą maseczkę, jak dla mnie jest świetna !
OdpowiedzUsuńNie bardzo lubię ściąganie skóry, ale maseczkę mogłabym poznać...
OdpowiedzUsuńMiałam na myśli oczywiście odczucie zaraz po zaschnięciu maseczki :)
UsuńUwielbiam robić sobie maseczki peel off :D
OdpowiedzUsuńMam ją! :D Szkoda że tak czuć w niej alkohol,gdyby nie to,zużyłabym wreszcie drugą saszetkę.
OdpowiedzUsuńFajny bonusik;) Całości twarzy nie ma? Mogłaby brać udział w konkursie.
OdpowiedzUsuńmnie również ta maseczka się spisała :) tylko ten zapach blech...
OdpowiedzUsuń